Niedawno razem z żoną wpadliśmy na pomysł, by dom, który w najbliższym czasie mamy zamiar wybudować na działce pod Bytomem był domem pasywnym. Wiele naczytaliśmy się na temat zalet tej technologii i stwierdziliśmy, że skoro stać nas na wybudowanie domu pasywnego, powinniśmy to zrobić. Nawet jeśli podczas budowy przyjdzie nam wydać nieco więcej pieniędzy, finanse zwrócą nam się w trakcie wielu lat użytkowania, w których będziemy zużywać znacznie mniej energii niż w przypadku zwykłego domu.
Zgodnie z definicją, dom pasywny jest domem energooszczędnym, czyli standardem wznoszenia obiektów budowlanych wyróżniających się bardzo dobrymi parametrami izolacyjnymi i zastosowaniem szeregu rozwiązań mających na celu zminimalizowanie zużycia energii w trakcie eksploatacji. Taki dom właśnie nam się zamarzył.
Gdy podejmowaliśmy decyzję o wybudowaniu domu pasywnego nie przyszło nam do głowy, z jak wieloma trudnościami przyjdzie się nam zmierzyć i ile problemów będziemy musieli rozwiązać. Przy budowie tradycyjnego domu tych problemów byłoby na pewno znacznie mniej, jednak skoro już zdecydowaliśmy, nie mogliśmy zrezygnować. Pierwsza duża przeszkoda, na jaką natrafiliśmy, pojawiła się jeszcze w planach projektowych. Przez długi czas nie mogliśmy znaleźć projektanta, który podjąłby się zaprojektowania naszego domu pasywnego. Na szczęście po jakimś czasie trafiliśmy na pana Jacka, projektant Bytom, który technologie pasywne miał w jednym palcu.